Walka z atopowym zapaleniem skóry jest bardzo nierówna, pokuszę się o stwierdzenie, że wręcz niesprawiedliwa. Z jednej strony skóra jest stale sucha, napięta, podrażniona, a co najgorsze swędząca, a z drugiej strony większość produktów, które przynoszą ulgę, jest bardzo ciężka, wręcz oblepiająca. W okresie letnim używanie takich produktów jest po prostu niemożliwe – na pewno wiesz, co mam na myśli – spływający po ciele balsam, który tylko potęguje uczucie gorąca.
AA CICA Benefit nowa linia do pielęgnacji skóry suchej i podrażnionej.
„AA CICA benefit to kompleksowa, linia kosmetyków stworzona w celu regeneracji skóry wrażliwej, suchej i podrażnionej, której bariera ochronna została naruszona. Bogate receptury oparte na dobroczynnym działaniu wąkrotki azjatyckiej Centella Asiatica skutecznie wzmacniają strukturę naskórka, przywracając skórze wysoki poziom nawilżenia.Balsam kojący o wyjątkowo lekkiej hydro-żelowej formule, łatwo rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania, pozostawiając skórę długotrwale nawilżoną i odżywioną.”
https://player.pl/programy-online/perfekcyjna-pani-domu-odcinki,548/odcinek-1,S05E01,32051
AA CICA Benefit Balsam odżywczo kojący
Kiedy pierwszy raz przyjrzałam się składowi tego kosmetyku, pomyślałam sobie „Cudownie! Bardzo bogaty skład kąpie się w połączeniu gliceryny i silikonu, na lato się nie nadaje”. Na szczęście już pierwsze użycie pokazało mi, jak bardzo się myliłam. Leciutka żelowa konsystencja wchłania się błyskawicznie, pozostawiając na skórze delikatny jakby satynowy film ochronny, który nie spływa, ani nie obciąża. Jak wiecie, dla osób zmagających się z AZS jest to bardzo ważne, by zabezpieczyć naskórek przed nadmierną utratą wody, a jak wspominałam wyżej znalezienie kosmetyku, który zapewni komfort podczas upałów, jest naprawdę ciężko. Aplikowałam go na delikatnie osuszone ciało zarówno rano, jak i wieczorem, nie tylko świetnie nawilżał, ale również łagodził podrażnienia i koił swędzenie. Jestem pewna, że to zasługa wąkrotki azjatyckiej i D-panthenolu! Jeśli więc szukacie kremu na swędzenie skóry, ten powinien się u was sprawdzić!
SKŁAD: Aqua, Glycerin, Dimethicone, Isopropyl Palmitate, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Centella Asiatica Leaf Extract, Sodium Hyaluronate, Isohexadecane, Rubus Idaeus Fruit Extract, Fragaria Ananassa Fruit Extract, Actinidia Chinensis Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Prunus Persica Fruit Extract, Carica Papaya Fruit Extract, Cucumis Sativus Fruit Extract, Polysorbate 80, Polysorbate 20, Camellia Sinensis Leaf Extract, Aloe Barbadensis LeafJuice, Allantoin, Panthenol, Ubiquinone, Tocopheryl Acetate, Squalane, Xanthan Gum, Butylene Glycol, Sodium Citrate, Citric Acid, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Szczerze mówiąc, w kwestii produktów do pielęgnacji ciała przestałam zwracać uwagę na zapachy i zazwyczaj wybieram te bezwonne. Możesz mi wierzyć, z jaką zazdrością patrzę na łazienki znajomych, w których królują owocowe żele pod prysznic czy balsamy do ciała! No cóż, w większości przypadków nie sprawdzają się one u mnie zbyt dobrze, ponieważ wzmagają swędzenie skóry. Cica benefit pachnie świeżo, kojarzy mi się trochę z aloesem, a trochę z produktami aptecznymi, tak czy inaczej jest to dość przyjemny zapach.
Możesz mi nie wierzyć, ale bardzo rzadko udaje mi się znaleźć w drogerii produkt, który zwyczajnie nie robi mi krzywdy! A taki, który jeszcze złagodzi negatywne objawy atopowego zapalenia skóry, to prawdziwy ewenement! Dlatego jestem pewna, że Cica Benefit, zostanie ze mną na długo, i nie mam tutaj na myśli jego wydajności, bo w tym przypadku jestem bardzo niemiarodajnym przykładem, ale to, że będę do niego z przyjemnością wracała w okresie wiosenno-letnim.