Drzewo Herbaciane pod prysznicem - Nawilżający Olejek Kąpielowy Green Pharmacy
Codzienny prysznic to dla mnie 10 minut relaksu. Dlatego przy doborze produktów do mycia ciała kieruje się głównie zapachem. Tym razem nie wybierałam sama produkt dostałam od Elfa Pharm. W moje ręce trafił Olejek kąpielowy o zapachu drzewa herbacianego.
Butelka swoim wyglądem kojarzy mi się z tymi starymi aptecznymi butelkami i słoikami z grubego ciemnego szkła. Na szczęście to opakowanie wykonane jest z dość miękkiego plastiku. - uff Nie ma możliwości, żeby na zatrzasku połamać paznokcie. Używałam go również w momencie gdy moje pazurki nie były utwardzone żelem i nie poniosłam żadnych strat. Konsystencja jest bardzo rzadka, nie lubię używać tego produktu bez gąbki czy myjki, ponieważ najzwyczajniej w świecie ucieka mi przez palce. Cały czas intryguje mnie nazwa tego kosmetyku "Nawilżający olejek kąpielowy". Czemu jest to olejek? Jego konsystencja w niczym go nie przypomina. W połowie składu owszem znajduje się oleje z drzewa herbacianego. Myślę nawet, że nie mógłby być wcześniej, ponieważ zapach mógłby być zbyt intensywny. Ta kompozycja jest więc idealna, aromat delikatnie otula ciało, niestety nie utrzymuje się zbyt długo. Czy działa on niczym aromaterapia, która ma ułatwić oddychanie przy nieżycie nosa, nie wiem, mnie nie pomógł. Nie zauważyłam, by żel nawilżał moją skórę, ale także jej nie wysuszył więc wszystko jest w normie.
Kuszą mnie inne kompozycje zapachowe. Mam ochotę na: Ylang-ylang i Pomarańcza, Mandarynka i Cynamon, Goździkowiec i Cytryna. Miałyście je? Możecie mi coś o nich powiedzieć?
Cena ok 10zł za 250ml
już Ci pisałam na fejsie - on dla mnie pachnie jak Coca Cola i stosowałam go do mycia buzi. Konsystencja definitywnie za rzadka ale to chyba mój ulubiony produkt od Green Pharmacy
OdpowiedzUsuń"olejek" nieźle sprawuje się także w kąpieli. Robi dużo piany :) Chociaż myślę, że warto wspomnieć , że drzewo herbaciane ma jednak charakterystyczny zapach który nie każdy lubi (ja się musiałam do niego przyzwyczaić) dlatego przed zakupem warto powąchać czy nam odpowiada
OdpowiedzUsuńTo się zgadza, aczkolwiek myślę że większość ludzi kojarzy ten zapach
Usuńkompletnie nie znam tego produktu. ale lubię takie naturalne produkty więc może sie rozejrze :)
OdpowiedzUsuńMam mandarynkę z cyanmonem, jest to świetny zapach, idealny na zimę, taki przyjemny rozgrzewający i troszkę orientalny :) nie robi nic spekatukularnego taki zwyklak, ale uprzyjemnia mi znienawidzony masaż antycelulitowy :D
OdpowiedzUsuńoj zachęciłaś mnie jeszcze bardziej
UsuńJa również kieruję się zapachem przy wyborze żeli pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńZ GP nie miałam jeszcze nic podprysznicowego, ędę musiała się przyjrzeć tym "olejkom" :)
Słyszałam dużo o tych olejkach , niestety nie miałam , ale pozostałe kosmetyki tej firmy miło wspominam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki rzadki ;). Ja też przy wyborze tego typu kosmetyków kieruję się zapachem.
OdpowiedzUsuńintrygują mnie takie olejki kąpielowe , ten wygląda bardziej jak żel do mycia , płyn do kąpieli itp.
OdpowiedzUsuńbo tak jest
UsuńNie miałam i średnio mnie kusi jako żel pod prysznic, a wanny nie mam :(
OdpowiedzUsuńJa też nie mam xD
Usuńmiałam mandarynkę cudny zapach, i działanie ok
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńGoździkowiec i cytryna chodzi mi po głowie od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńLubię olejki do mycia, staram się zamieniać tradycyjne żele na olejki, moja skóra jest wtedy w lepszej kondycji. Tego jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńTo niestety nie jest typowy olejek do mycia
UsuńKosmetyki GP znam tylko z blogosfery.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś na coś się skuszę :)
Ylang-ylang i Pomarańcza brzmi bardzo ciekawie. Lubię produkty Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńMnie ten też kusi najbardziej
UsuńKosmetyki GP wielokrotnie mijam na drogeryjnych półkach, ale nigdy nie zachęciły mnie chociażby do sprawdzenia zapachu. Jakieś takie surowe, staro-apteczne opakowanie nie zachęca mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda :)
http://moj-swiat-moje-kosmetyki.blogspot.com/
Ja lubię tego typu opakowania :)
UsuńRównież się kieruję zapachem przy kupnie;)
OdpowiedzUsuńhttp://linde-lo.blogspot.com/
Hej, właśnie powstał nowy projekt Wschodzące Gwiazdy, który ma na celu stworzenie "bazy" blogerów w blogosferze, poprzez prezentację blogów w wywiadach.
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś zainteresowany/a współpracą bądź udziałem w projekcie to zapraszamy na wschodzace.blogspot.com - tam znajdziesz wszystkie informacje.
Pozdrawiamy :)
Ja mam ten z bergamotką - pachnie ziołowo, ale za pianę go bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńRacja piana jest niczego sobie xD
Usuń