Mas(a)kra - Rimmel Scandal Eyes Waterproof
Jestem fanką mocno podkreślonych rzęs. Moje idealne firanki muszą być idealne czarne, rozdzielone i lekko uniesione. Kiedy tusz z MAC wylądował w koszu, sięgnęłam po tusz, który dostałam od siostry. Nie miałam przekonania do tego prezentu, bardzo zwlekałam z jego użyciem. Wiem że słusznie...
Za nim jednak opowiem konkretnie o produkcie, jeden apel do producentów w Polsce: zacznijcie foliować lub blistrować kosmetyki!
Mas(a)krą kilku ostatnich dni jest produkt marki Rimmel. (Tak wiem w poprzedniej notce zachwycałam się ich kosmetykiem w tej będę urągać, ale na to że są one tak sobie nie równe nic nie poradzę)
Tak naprawdę mój zachwyt nad tym tuszem kończy się na pięknym pomarańczowym energetycznym opakowaniu. Mogę śmiało powiedzieć to jest SKANDAL.
Zarówno ja jak i moje rzęsy bardzo lubimy się z grubaśnymi szczoteczkami, jednak w tym przypadku nie zdaje ona egzaminu.
Byłam przyzwyczajona, że tego typu aplikatory idealnie rozdzielają moje rzęsy, otaczając je cieniutką powłoczką tuszu, ładnie je wydłużają i unoszą lekko je pogrubiając. W tym przypadku ta wielka szczota nie robi nic poza sklejaniem rzęs.
Nagie firanki
Rzęsy są posklejane i bardzo ciężko je rozczesać, ponieważ tusz długo zasycha. Nie jest on jednak cały czas mokry, po chwili robi się jakby lepki co utrudnia rozdzielenie włosków. Czerń jest całkiem ładna ale co z tego jak efekt jest mizerny.
Po za tym jak ta maskara jest wodoodporna to ja jestem ufoludkiem lub baletnicą sama nie wiem. Zmywa się ona bez problemu ciepłą wodą z mydłem. Jako ciekawostkę dodam, że pod czas 3 - 4 krotnego użycia tego produktu wypadło mi 5-8 rzęs. (Po pierwszym użyciu odłożyłam go prawie na cały tydzień ale to nic nie dało) Kosmetyk znalazł nowy dom. Jest to pierwszy i mam nadzieję ostatni raz gdy nie daje produktowi kilku szans, ale wybaczcie nie chcę już więcej męczyć moich firanek.
Cena ok 20-25 zł za 12 ml
Dla porównania zdjęcia z innymi maskarami ( tymi które spełniały moje oczekiwania)
Reasumując.
Dzisiaj mogę już ostatecznie powiedzieć nigdy więcej nie będę korzystać z tuszy tej marki.
Amen
Za nim jednak opowiem konkretnie o produkcie, jeden apel do producentów w Polsce: zacznijcie foliować lub blistrować kosmetyki!
Tak naprawdę mój zachwyt nad tym tuszem kończy się na pięknym pomarańczowym energetycznym opakowaniu. Mogę śmiało powiedzieć to jest SKANDAL.
Zarówno ja jak i moje rzęsy bardzo lubimy się z grubaśnymi szczoteczkami, jednak w tym przypadku nie zdaje ona egzaminu.
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://uk.rimmellondon.com/products/eyes/scandaleyes-waterproof |
Od lewej: jedna warstwa
Od prawej dwie warstwy
Lewe oko
Prawe oko
Po za tym jak ta maskara jest wodoodporna to ja jestem ufoludkiem lub baletnicą sama nie wiem. Zmywa się ona bez problemu ciepłą wodą z mydłem. Jako ciekawostkę dodam, że pod czas 3 - 4 krotnego użycia tego produktu wypadło mi 5-8 rzęs. (Po pierwszym użyciu odłożyłam go prawie na cały tydzień ale to nic nie dało) Kosmetyk znalazł nowy dom. Jest to pierwszy i mam nadzieję ostatni raz gdy nie daje produktowi kilku szans, ale wybaczcie nie chcę już więcej męczyć moich firanek.
Cena ok 20-25 zł za 12 ml
Dla porównania zdjęcia z innymi maskarami ( tymi które spełniały moje oczekiwania)
Dzisiaj mogę już ostatecznie powiedzieć nigdy więcej nie będę korzystać z tuszy tej marki.
Amen
no faktycznie kiespko wypada z porównaniem do innych
OdpowiedzUsuńNiestety
Usuńu mnie ona też się nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie kiepski, ale rzęsy masz mega :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMnie tusze Rimmel też nie przypadły do gustu, raz się zawiodłam, bo tusz strasznie się kruszył. Od tego czasu rzadko sięgam po tę markę.
OdpowiedzUsuńMasz naturalnie ładne gęste rzęsy, a ten tusz faktycznie robi im kuku. Miałam wersję zwykłą i również to był mały koszmarek. Co lepsze, do tej pory jest taka mokra ;>
OdpowiedzUsuńnie wiem jakim cudem ten tusz jest jeszcze na rynku
UsuńMnie się podoba.
OdpowiedzUsuńAle ja bardzo lubię taki delikatny efekt :)
Ja nie przepadam, lubię uwydatniać swoje atuty xD
UsuńSzkoda że tak skleja rzęsy :/
OdpowiedzUsuńszkoda że jest do kitu xD
UsuńDziewczyno! Pal licho tusz! To najpiękniejsze rzęsy jakie widziałam<3
OdpowiedzUsuńJula
Dziękuję :)
Usuńojej...faktycznie skandalicznie słaby...ja szczerze to ogólnie za Rimmelem nie przepadam...
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja pokazałam jak ta marka jest nie równa. Lakier świetny tusz do kitu.
Usuńużyłam go kiedyś jak byłam u koleżanki.. miałam 3 pajęcze nóżki zamiast rzęs.. ten tusz to katastrofa !
OdpowiedzUsuńPo prostu skandal xD
UsuńMam inny tusz tej marki i także go nie lubię. Nie robi nic z moimi rzęsami. A Twoje bez niczego są o niebo dłuższe od moich pomalowanych ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie jak się spojrzy na inne tusze na Twoich rzęsach to ten wypada słabo :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ale widać przynajmniej, ze moje wymagania da się spełnić
UsuńMam zwykłą wersję i też nie lubię, jedynie lekko czerni rzęsy, nic nie pogrubia, bubelek
OdpowiedzUsuńlubię te twoje ślipia piękne masz :D
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńMam ten tusz i z początku byłam przerażona, bo robił mi z rzęs odnóża pająka. Sklejał niemiłosiernie, mazał się i zapowiadał się jako tragedia roku. Znalazłam na niego sposób! Z Avonu kiedyś kupiłam tusz Little Red Dress czyli szczoteczkę jak zapałkę bez włosków. Ot taki patyczek, który wcale prawie nie maluje ale za to genialnie rozczesuje rzęsy. Po takim zabiegu tusz Scandaleyes idzie jako druga warstwa na rzęsy i voila - mam pięknie rozczesane, pogrubione, czarne jak smoła rzęsy. Bez grudek, sklejania, mazania! I tak oto dwa niewypały tworzą super duet!
OdpowiedzUsuńMożliwe ja jednak nie mam czasu rano na bawienie się kilkoma tuszami, ma być jeden a dobry, a jak widać da sie xd
UsuńPorównując z innymi to faktycznie Rimmel słabiutko wypada ;/
OdpowiedzUsuńTeż go mam i nie jestem zadowolona. Czasem jeśli nie mam nic pod ręką, to muszę pomagać sobie dodatkowo rozczesując swoje rzęsy po użyciu tego tuszu. Szkoda pieniędzy...
OdpowiedzUsuńskandal! ;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie posklejał...
ten mój różowy skandal jeszcze poczeka w kolejce z miesiąc :P
Ja również przejechałam się na tym tuszu... Kupując go, skusiła mnie jego wielka, gruba szczoteczka - uwielbiam takie, ale po pierwszym użyciu po prostu wylądował w koszu. Nigdy więcej!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście inne tusze lepiej wyglądają. Ale piękne wyglądają Twoje oczy na ostatnim zdjęciu! :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz, ale w wersji zwykłej, niewodoodpornej i mam z nim takie same przeboje jak Ty :(
OdpowiedzUsuńto rzeczywiście kiepsko wygląda, a moja koleżanka mi go polecała.
OdpowiedzUsuńco do zabezpieczania produktów to jestem całkowicie za! szczególnie błyszczyków, bo już nie raz widziałam jak dziewczyny podchodzą sb do szaf i malują się błyszczykami ;(
nie lubię maskar z Rimmela, jeszcze nie trafiłam na żadną, która byłaby dobra ;)
OdpowiedzUsuńpiękne masz rzęsy, gęste i długaśne :)
Szału nie ma, ale tragedii też nie :-). Masz piękne oczy!!
OdpowiedzUsuńDziękuje, dla mnie jest bardzo blisko tragedii
Usuń